Tego samego dnia, kiedy biskupi dali wyraz „ rozczarowaniu ”, a nawet „ bólowi ”, „ Tygodnik Powszechny ” na tytułowej stronie poinformował swoich mikrocefali, że zapłodnienie w szklance to prawdziwy „dar Boży”.
Mogliśmy się o tym przekonać, kiedy to 1 kwietnia 2008 roku w Sejmie obóz zdrady i zaprzaństwa oraz PiS (przy sprzeciwie części posłów), z Naczelnikiem Państwa na czele, głosował za ustawą upoważniającą prezydenta Kaczyńskiego do ratyfikowania tego traktatu. 10 października 2009 roku prezydent Kaczyński skwapliwie z tego
W tej sytuacji musi dbać, by „dobra zmiana” wisiała na cieniutkiej nitce amerykańskiego poparcia, podobnie jak obóz zdrady i zaprzaństwa wisi na cieniutkiej nitce poparcia niemieckiego i - jak to idioci, którzy przeważnie są szczerzy - otwarcie się do niego odwołuje. Toteż już teraz rozpoczęła się kampania prezydencka, w
Niedawno opublikowany został sondaż, według którego obóz zdrady i zaprzaństwa z Volksdeutsche Partei na czele wyprzedził obóz płomiennych dzierżawców monopolu na patriotyzm.
Ciekawe, że mimo sławnej transformacji ustrojowej i czterech lat rządów „dobrej zmiany”, obyczaje utrwalone w okresie pierwszej komuny nadal są aktualne w tak zwanych „organach” – i to nie tylko wtedy, gdy – tak, jak w roku 2012 – rządzi obóz zdrady i zaprzaństwa, ale i teraz, za rządów płomiennych dzierżawców
Jedni świętują, drudzy pracują, a obóz zdrady i zaprzaństwa w tym czasie ma silny ból doopy. 0. Odpowiedz. Darek1 1 rok temu
Tak samo zdrady nie mógł dokonać “obóz zdrady i zaprzaństwa”; zdrady interesów narodowych mogli dokonać (skutecznie) jedynie “patrioci”. Gdyby to PO podpisała fundusz zadłużenia Unii i Pakiet Klimatyczny, to PiS darłby mordę o zdradzie. A tak to nikt nie drze mordy i jest git. Pytanie jaką rolę Pan Kurka pełni?
Między dżumą a tyfusem. Niedawno opublikowany został sondaż, według którego obóz zdrady i zaprzaństwa z Volksdeutsche Partei na czele wyprzedził obóz płomiennych dzierżawców monopolu na patriotyzm. Jeszcze nie wiadomo, czy to nie jest jakiś „ błąd pilota ”, zorganizowany przez stare kiejkuty w służbie BND, czy też
Leo Belmont był warszawskim adwokatem, Żydem z pochodzenia i mozaistą z metryki, a z przekonań – ateistą. Jednocześnie żywo interesował się różnymi rzeczami i sprawami, co niekiedy wzbudzać musiało niezamierzony efekt komiczny. Oto gdy po śmierci papieża Leona XIII konklawe długo nie mogło się zdecydować na wybór jego następcy, Leo Belmont wykazywał objawy rosnącego
Toteż obóz zdrady i zaprzaństwa od samego początku stanął na nieubłaganym gruncie „naturalnej katastrofy”, namiętnie zwalczając hipotezę zamachu, której największym zwolennikiem był od początku Antoni Macierewicz.
d3wF. Liczba wyświetleń: 11081 czerwca Komisja Europejska pozytywnie zaopiniowała Krajowy Plan Odbudowy dla Polski. Ten Krajowy Plan Odbudowy, podjęty z inicjatywy Unii Europejskiej, miał dostarczyć krajom członkowskim środków na odbudowę gospodarek, zdewastowanych na skutek działań rządów, które pod pretekstem epidemii, przejęły władzę dyktatorską, bez oglądania się na konstytucyjne dyrdymały i na ręczne sterowanie gospodarką przez biurokratów, co zawsze musi skończyć się jednak Unia mogła „wspierać” kraje członkowskie, trzeba było wyposażyć Komisję Europejską w dwie dodatkowe kompetencje, których przedtem nie miała: uprawnienie do zaciągania zobowiązań finansowych w imieniu całej Unii oraz prawo do nakładania „unijnych” podatków. Jak pamiętamy, ratyfikację ustawy o zasobach własnych Unii Europejskiej, która Komisję w te uprawnienia wyposażała, przeforsował płomienny obrońca suwerenności Polski, czyli klub parlamentarny Zjednoczonej Prawicy pod dyrekcją Naczelnika Państwa Jarosława Kaczyńskiego przy pomocy klubu parlamentarnego Lewicy, reprezentującej obóz zdrady i Europejska miała tedy się zapożyczyć u lichwiarzy, a potem przekazywać pieniądze już to w formie pożyczek, już to w formie subwencji członkowskim bantustanom, które wskutek tego coraz bardziej przekształcałyby się w landy tysiącletniej ten zaczął się stosunkowo wcześnie, bo już w 1993 roku, kiedy to wszedł w życie traktat z Maastricht, który w funkcjonowaniu Wspólnot Europejskich odchodził od formuły konfederacji, czyli związku państw, ku formule federacji, czyli państwa związku z tym, kiedy w czerwcu 2003 roku odbywało się u nas referendum akcesyjne, nie można było nie wiedzieć, do jakiej to Unii Polska jest przyłączana. Że Anschluss stręczył obóz zdrady i zaprzaństwa pod egidą Volksdeutsche Partei, to rzecz oczywista – ale warto przypomnieć, że w tym stręczycielstwie wziął udział również obóz płomiennych dzierżawców monopolu na patriotyzm pod egidą patriotów patentowanych, czyli Jarosława i Lecha maja 2004 roku Polska, podobnie jak inne bantustany Europy Środkowej, została do Unii przyłączona, co – nawiasem mówiąc – stworzyło polityczne warunki dla realizowania przez Niemcy projektu Mitteleuropa z roku kolei 13 grudnia 2007 roku Donald Tusk jako premier rządu, w towarzystwie Księcia-Małżonka, jako swego ministra spraw zagranicznych, podpisali traktat lizboński – jak się z oświadczenia samego premiera Tuska okazało – bez czytania. Poniekąd słusznie, bo po co tu jeszcze to czytać, jak wpierw przeczytali starsi i mądrzejsi i kazali podpisać?1 kwietnia 2008 roku odbyło się w Sejmie głosowanie nad ustawą upoważniającą prezydenta do ratyfikowania tego traktatu, który amputował Polsce ogromny kawał suwerenności, a o rozmiarach tej amputacji dowiadujemy się stopniowo aż do dnia dzisiejszego. Posłowie obozu zdrady i zaprzaństwa wespół z płomiennymi dzierżawcami, prezydenta do ratyfikacji zgodnie upoważnili, w następstwie czego traktat ten został przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego ratyfikowany 10 października 2009 roku, a wszedł w życie 1 grudnia, proklamując Unię Europejską, jako odrębny podmiot prawa międzynarodowego. Przypominam o tym wszystkim, żeby niczyje zasługi, w dziedzinie frymarczenia suwerennością, nie zostały pamiętamy, Niemcy już od stycznia 2016 roku rozpoczęły przeciwko Polsce wojnę hybrydową, najpierw w postaci „walki o demokrację”, a kiedy „ciamajdan” w grudniu 2016 roku spalił na panewce, od lutego 2017 roku rozpoczęły „walkę o praworządność” w naszym bantustanie, w której to batalii coraz większą rolę odgrywał szantaż finansowy, coraz szerzej wspierany nie tylko przez instytucje UE, nie tylko przez folksdojczów w Parlamencie Europejskim, ale i przez znaczną część tubylczych niezawisłych sędziów, którzy zdążyli się rozsmakować w całkowitej bezkarności. Taki sojusznik jest z punktu widzenia niemieckiego znacznie bardziej wartościowy, niż jakieś „Polskie Babcie”, czy pan Mateusz Kijowski, więc walka o praworządność nabierała rumieńców, aż wreszcie Niemcy odrzuciły wszelkie pozory i postawiły Polsce ultimatum, że jak nie będzie ich słuchała, to nie dostanie złamanego centa. Ponieważ nasi panowie gangsterzy liczyli na te unijne pieniądze, to pan prezydent Duda wywiesił białą flagę, a Sejm w specjalnej ustawie przyjął niemieckie tej sytuacji Komisja Europejska, „pozytywnie zaopiniowała” Krajowy Plan Odbudowy dla Polski, a tę radosną wieść przyjechała nam osobiście zakomunikować pani Ursula von der Layen. Zaznaczyła jednak, że Polska nie dostanie ani centa, dopóki nie zacznie wprowadzać w życie niemieckich żądań nie tylko w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości, ale również w różnych dziedzinach odległych. Problem w tym, że – jak to bywa z szantażystami – ultymatywne żądania mogą być mnożone dotąd, aż wreszcie Berlin uzna, że przejął pełną kontrolę nad Warszawą. Może się tedy okazać, że wywieszenie białej flagi przez pana prezydenta Dudę nie jest końcem, a zaledwie początkiem wypłukiwania z Polski pozostałych jeszcze resztek suwerenności. Tak chyba kombinuje też Naczelnik Państwa, bo na ostatnim mitingu swojego gangu, filuternie zasugerował, by — jak tylko coś pójdzie nie tak — zwalać na Unię wszystko to, czego nie będzie można zwalić na Putina. Przy takim podejściu organizatorzy frymarczenia suwerennością Polski będą się prezentowali, jako niewinne ofiary obcej trzeba było długo czekać na potwierdzenie tych obaw, bo niemal nazajutrz Guy Verhofstadt, krzykliwy belgijski arywista, nawiasem mówiąc, kawaler Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej z 2004 roku, wystąpił z wnioskiem o odwołanie pani Urszuli ze stanowiska przewodniczącej Komisji Europejskiej, właśnie z powodu zbytniej pobłażliwości wobec Polski i rozpoczął zbieranie podpisów. Jak tam będzie, tak tam będzie, ale wydaje się, że w tej sytuacji Komisja Europejska tak łatwo Polsce nie odpuści, więc jest prawie pewne, że pan prezydent Duda będzie musiał wywieszać kolejne białe flagi tym bardziej, że rozrzutność rządu “dobrej zmiany” postawiła Polskę na skraju katastrofy razie Polska została zobowiązana do realizacji 115 „kamieni milowych”, czyli przeprowadzenia około 300 przedsięwzięć – na początek w dziedzinie sądownictwa. Wśród pozostałych niektóre wydają się pożyteczne, przynajmniej na pierwszy rzut oka, np. zmniejszenie obciążeń regulacyjnych i administracyjnych dla przedsiębiorców, ale wiele innych oznacza konieczność realizowania rozmaitych wariackich pomysłów w zakresie ochrony „planety” przed złowrogim „“klimatem”, albo pomysłów niebezpiecznych w zakresie totalnej inwigilacji. Jak Polska będzie grzeczna i wszystko w podskokach zrealizuje, to w nagrodę będzie mogła dostać niecałe 24 mld euro w formie grantów i 11,5 mld euro w formie pożyczek. Oczywiście wszystkiego nie da się zrobić natychmiast, więc rzecz jest rozłożona na lata. Tymczasem w roku 2027, kiedy to zakończy się okres obecnego budżetu UE, polska składka ma wynieść 6,8 mld euro stopniowo wzrastając z ponad 4 mld w roku 2020. Sumując te składki od roku 2022 do roku 2027, znaczy to, że nasi Umiłowani Przywódcy przefrymarczyli suwerenność tylko za około 4–5 mld euro. Znając ich nie wierzę, by zrobili to bezinteresownie, bo czyż z takiej sumy nie można wykroić sporo fortun na założenie starych rodzin?Autorstwo: Stanisław Michalkiewicz Źródło:
Twój serwer korzysta z PHP w wersji lecz WordPress wymaga co najmniej wersji
Obniżka! Zobacz większe Arcymistrz polskiej publicystyki znów roznosi w pył wrogów wolności i wrogów Polski! Stanisław Michalkiewicz w najwyższej formie. (Tomasz Sommer)Zatem scena polityczna zdominowana została przez dwie antagonistyczne partie, które w miarę kontynuowania politycznej wojny w Polsce będą wchłaniały albo eliminowały zalążki każdej alternatywy. Bo zarówno w interesie płomiennych dzierżawców monopolu na patriotyzm, jak i uczestników obozu zdrady i zaprzaństwa leży, by ani z jednej, ani z drugiej strony nie pojawiła się żadna polityczna alternatywa. (fragment książki)Stanisław Michalkiewicz, Zdrada nr 447, ISBN 978-83-61935-91-9, 3S Media, Warszawa 2019, format: 145x205, ss. 268, oprawa miękkaWysyłka w przeciągu 1-5 dni roboczych Więcej szczegółów Drukuj Więcej informacjiArcymistrz polskiej publicystyki znów roznosi w pył wrogów wolności i wrogów Polski! Stanisław Michalkiewicz w najwyższej scena polityczna zdominowana została przez dwie antagonistyczne partie, które w miarę kontynuowania politycznej wojny w Polsce będą wchłaniały albo eliminowały zalążki każdej alternatywy. Bo zarówno w interesie płomiennych dzierżawców monopolu na patriotyzm, jak i uczestników obozu zdrady i zaprzaństwa leży, by ani z jednej, ani z drugiej strony nie pojawiła się żadna polityczna alternatywa. (fragment książki)Stanisław Michalkiewicz, Zdrada nr 447, ISBN 978-83-61935-91-9, 3S Media, Warszawa 2019, format: 145x205, ss. 268, oprawa miękka Opinie Produkty powiązane