Skutkuje to więc jakością pożywienia mięsnego. Przeciętny zjadacz mięsa nie zdaje sobie sprawy z tego, co tak naprawdę wchłania w swoim kotlecie podczas obiadu. Tymczasem razem z mięsem, poza cholesterolem - głównym powodem miażdżycy, zawałów serca, nadciśnienia, udaru mózgowego, do naszych organizmów mogą wtargnąc dioksyny Biała kiełbasa występuje w dwóch wersjach surowej i parzonej. Jest to kiełbasa nie trwała, średnio rozdrobniona o jasnym kolorze. Do wyrobu tej kiełbasy wykorzystuje się wieprzowinę (łopatka, podgardle, boczek), wołowinę mięso gulaszowe, przyprawy – majeranek, pieprz, czosnek a jako osłonkę wykorzystuje się jelita wieprzowe. Zadbaj o to, żeby w każdym posiłku znajdował się produkt bogaty w tą witaminę, a żelazo będzie się znacznie lepiej przyswajać. Posypuj dania zieloną pietruszką, dodawaj do nich paprykę. Źródło żelaza i witaminy C musi być jedzone w jednym posiłku, bo osobno nie mają one już takiej mocy! 2. Jesteś odwodniona. Głód łatwo pomylić z pragnieniem. Dlatego nie za każdym razem, gdy go poczujesz, powinnaś sięgać po jedzenie. Twój organizm może domagać się „tylko” wody. Pierwszymi objawami odwodnienia są brak energii i senność. Najpierw wypij więc szklankę wody, a dopiero potem oceń, czy wciąż jesteś „głodna”. 12. Przyrzekam w nadmiarze miłosierdzia Serca mojego, że wszechmocna miłość moja udzieli tym wszystkim, którzy komunikować będą w pierwsze piątki przez dziewięć miesięcy z rzędu, łaskę pokuty ostatecznej, że nie umrą w stanie niełaski mojej ani bez sakramentów, i że Serce moje stanie się dla nich bezpieczną ucieczką w Wegetarianami jest dziś 4 proc. Polaków. Oznacza to, że ponad milion Polaków w wieku 18-65 lat nie jada mięsa. Siedmiu na dziesięciu wegetarian nie ukończyło 35. roku życia, a 6 na 10 strona ta zostaŁa zaŁoŻona w celu propagowania zdrowego stylu Życia i odŻywiania. niech moje bezinteresowne dziaŁanie przysporzy korzyŚci jak najwiĘkszej liczbie ludzi i zwierzĄt. bo zdrowie siĘ tylko takie ma jak siĘ o nie zadba. Piątek trzynastego – przesąd uznający dzień za pechowy, kiedy piątek wypadnie w trzynasty dzień danego miesiąca [piątek 13-ego]. W 2023 r. jest to 13 stycznia i 13 października. Wynika z reguły: "Jeżeli pierwszym dniem roku jest niedziela, to piątek 13-ego wypada: 13 stycznia, 13 października. Istnieje pogląd, że feralność Dokladnie 33 lata (1981 rok) temu w wielki piatek, widzialam jak ksiadz z wikarym jedli kurczaki z grilla. Wieczorem podczas mszy, ksiadz wyglaszajac kazanie - krzyczal ze to wielki grzech. Polacy to jedyny kraj na swiecie, ktory w Wigilie nie je miesa, tylko ryby ( a czy ryba to nie mieso ? Naukowcy w rekomendacjach proponują ograniczenie konsumpcji m.in. mięsa. Według nich optymalna wartość to 16 kg mięsa rocznie na osobę lub wykluczenie go z diety w ogóle. Dziś przeciętny F4Ljm. Pizza z przyjaciółkami? Tylko na cienkim cieście, z kurczakiem i masą sosu czosnkowego. Obiad? Oczywiście, że z mięsem. Oprócz tego raz na miesiąc spotkanie z najlepszym kumplem przy hamburgerze i frytkach. To było kiedyś. Teraz drób, wołowina czy wieprzowina w mojej diecie praktycznie nie istnieją. Zobacz film: "Jak ograniczyć węglowodany w diecie?" 1. Koniec z mięsem Nie zrezygnowałam z mięsa, bo jedząc drób, miałam przed oczami biegające małe kurczaczki. Nie dlatego, że źle się po nim czułam. Decyzję o "byciu wegetarianką" (chociaż to zbyt szumne słowo) podjęłam bardzo spontanicznie. Bez konkretnego powodu i celu. Kto miał w tym swój udział? Moja przyjaciółka, z którą świętowałam tegoroczną majówkę. Już przekraczając próg wynajmowanego przez Kasię mieszkania, wiedziałam jedno: na kilka dni muszę zapomnieć o mięsie. Pizza, owszem była, ale tylko z serem i rukolą. Tosty? Z ananasem. Dałam radę. I z niejedzeniem mięsa było mi coraz lepiej. Po powrocie z urlopu zauważyłam, że to, co kiedyś było dla mnie niewyobrażalne, jest całkiem niezłą zabawą. Kilka razy w tygodniu lawirowałam wśród półek z warzywami. Później z porem wystającym z materiałowej torby, biegłam do domu. Czułam się taka eko! Gotując, zastanawiałam się, jak będzie smakować pierwszy raz robiona przeze mnie dyniowa zupa czy pesto z razowym makaronem. Rosół na bulionie grzybowym (WP) Oczywiście, nie byłabym sobą, gdyby każde danie wychodziło mi perfekcyjnie. Czasem dodałam za dużo ziół, innym razem coś za długo gotowałam. Z tygodnia na tydzień, z pomocą internetu pełnego wegetariańskich przepisów, byłam jednak coraz lepsza. Moimi wiernymi przyjaciółmi stali się: hummus, pasztet wegetariański i falafel. Polubiłam też sojową szynkę. Tego samego nie mogę jednak powiedzieć o parówkach, które smętnie leżały otwarte na półce w lodówce do czasu, gdy bez wyrzutów mogłam je nareszcie wyrzucić do kosza. Spróbowałam je tylko jeden raz. A jak było kiedyś? Głodna jak szakal biegłam po pracy prosto do garmażerki, gdzie w chłodniach patrzyły na mnie niezliczone ilości kotletów schabowych, zrazików i pulpetów. Rzadko sama coś gotowałam. Czy tęsknię? Tylko trochę podciągam nosem, wspominając wieczory spędzone na plotkach i jedzeniu makaronu z byle jak pokrojonym kurczakiem i nieprzyzwoitą ilością curry i kminu rzymskiego. Makaron razowy z ananasem i szpinakiem (WP) Marzenia o nabiale Skutki rezygnacji z mięsa zaczęłam odczuwać mniej więcej po tygodniu nowej diety. Zaczynało się w okolicach godz. 10, czyli wtedy, gdy zwykle jem drugie śniadanie. Nie miałam ochoty na owoce, sałatki, kanapki. Moją główną pasją było jedzenie serków wiejskich – każdej firmy i o każdej konsystencji. Bez pudełeczka serka na biurku nie mogłam pisać artykułów. O nabiale marzyłam także podczas obiadów. Ser biały dodawałam więc do zup, kotletów sojowych, pierogów i wszystkich innych dań. I tak było mi mało. W ten sposób mój organizm sygnalizował, że potrzebuje więcej białka. Bóle brzucha Kolejne skutki uboczne? Uporczywe bóle brzucha, których nie mogłam zniwelować żadnymi ziołami ani lekami rozkurczowymi. To z kolei efekt jedzenia większej niż wcześniej ilości warzyw i owoców. Dzięki temu w jelitach pojawiły się zwiększone ilości zdrowych bakterii, do których organizm musiał się przyzwyczaić. Z czasem bóle zniknęły. (Jeszcze większy) brak kondycji Co dalej? Spadek formy na zajęciach fitness. Wcześniej prosiłam trenerkę o litość po 40 minutach zajęć. Po rezygnacji z mięsa już po rozgrzewce czułam się jak po przebiegnięciu maratonu. Uświadomiłam sobie wtedy, dlaczego sportowcy kojarzą mi się z lunchboxem pełnym kurczaka z ryżem. Warzywa nie dodawały mi siły, jak to mówiono w bajkach. Dopiero niedawno się to zmieniło. Powrót trądziku i bladość Skutkiem, który przeżywałam najbardziej dotkliwie, był powrót trądziku. Z powodu zwiększonego spożywania nabiału, okolice mojej brody wyglądały tragicznie. Z pomocą przyszła maść cynkowa stosowana przeze mnie każdego dnia po przyjściu z pracy. Musiało minąć sporo czasu, by cera się unormowała. Do teraz boleśnie odczuwam zmiany diety. 2. Czy dobrze zrobiłam? Przyznaję, decydując się na rezygnację z mięsa, powinnam wcześniej wprowadzić do diety alternatywne produkty. Poczytać o zamiennikach mięsa. Być może wtedy nie odczułabym tych wcześniej opisywanych skutków. Czy warto było wprowadzać tak nagłe zmiany w diecie? O to zapytałam eksperta. - Każda zmiana diety prowadząca do poprawy ogólnej zdrowotności organizmu jest dobra. I takie decyzje lepiej podjąć z dnia na dzień niż nie podjąć ich wcale. Całkowita eliminacja mięsa z diety jest możliwa, niesie wiele korzyści, jednak należy pamiętać, że idą też za tym również konsekwencje – mówi Aleksandra Tatarata, dietetyk. Jako osoba o grupie krwi 0Rh powinnam szczególnie uważać na dietę bezmięsną. Czy to prawda? - Grupa 0 jest najstarszą grupą krwi, u szczytu łańcucha pokarmowego. Należy przypomnieć, że prehistoryczny człowiek zajmował się głównie myślistwem i zbieractwem. Zjadał to, co upolował (głównie czerwone mięso) i znalazł (jagody i inne owoce lasu, części roślin, korzenie). Całkowita eliminacja tych produktów z diety może powodować nagłe spowolnienie metabolizmu – dodaje ekspertka. Co w rezultacie? Nadmierne tycie, wzmożona podatność na choroby, osłabienie działania tarczycy ze wszystkimi jej konsekwencjami. - Jeśli więc eliminujemy mięso, to: tłuste (wieprzowina), niewiadomego pochodzenia i wątpliwej jakości. A dla zdrowia jemy raz na jakiś czas porządnego steka – komentuje dietetyczka. Czy w mojej diecie jest teraz miejsce na mięso? Nie mówię, że nie. Na pewno jednak nie w takich ilościach jak przed eksperymentem. Raz w tygodniu w zupełności wystarcza. Jeśli mam wybór, zawsze wybiorę danie jarskie. To przygotowane samodzielnie w domu smakuje jeszcze lepiej. Czy kiedyś przejdę na radykalny wegetarianizm? Propozycja kusi coraz bardziej. polecamy Można jeść kiełbasę w Wielką Sobotę! Data utworzenia: 30 marca 2013, 6:22. To odwieczny dylemat i niewiadoma wielu polskich katolików. Czy w Wielką Sobotę można jeść mięso, czy nie. Czy to jeszcze post ścisły, czy już się skończył. Co na ten temat mówi Kościół katolicki? Jaka jest prawda? Odkrywamy jedną z tajemnic świętowania wielkiej nocy biała kiełbasa Foto: Fotolia To, że w Wielki Piątek obowiązuje post, i to ścisły - mięso jest absolutnie zakazane, tylko jeden posiłek można zjeść do syta, a dwa niepełne - wie chyba każdy. Ale zaraz pojawia się dylemat i wątpliwości. Kiedy ten post się kończy? Czy zaraz po północy, czy też potrwa do poświęcenia pokarmów, a może nawet do niedzielnego śniadania? Co gorsza w różnych regionach Polski podchodzi się do tego tematu w inny sposób. Jedni już w nocy z piątku na sobotę rzucają się na mięsiwa, inni dopiero po poświęceniu pokarmów, a jeszcze inni dopiero podczas uroczystego śniadania wielkanocnego w Wielką Niedzielę. Problem maja też gospodynie domowe. Bo czy mogą kosztować mięsnych pieczeni i wędlin, które szykują na święta? O kategoryczne rozwianie tych dylematów poprosiliśmy autorytet: księdza Krzysztofa Banasika (42 l.) z diecezji kieleckiej. – Kościół katolicki stawia sprawę bardzo jasno. Ścisły post obowiązuje wiernych tylko w piątek. Więc teoretycznie już po północy możemy mięso jeść - wyjaśnia. - Ale zachowanie umiaru dobrze nam zrobi. Nie tylko w sobotę, ale i pozostałe świąteczne dni. Nawet dla zdrowia to lepsze, niż objadanie się bez umiaru. Zobacz także Nareszcie więc mamy jasność. Kto chce, ten mięso może jeść, a kto nie chce - może pościć jak w piątek. {player} /2 Fotolia Możesz jeść mięso w sobotę! /2 Dariusz Gacek / Ksiądz Krzysztof Banasik Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem: Jedzenie mięsa w piątek - grzechem? Autor Wiadomość Dołączył(a): Wt kwi 03, 2012 11:56Posty: 206 Re: Post w piatek a raczej wstrzemiezliwosc od pokarmow mie jednak prosze o odniesienie sie do syt 1 i 2. Czy to nie jest jakis paradoks? So kwi 21, 2012 15:59 Anonim (konto usunięte) Re: Post w piatek a raczej wstrzemiezliwosc od pokarmow mie yyyyyyyyyyyy....?Zjedzenie mięsa w piątek porównujesz do zabójstwa drugiego człowieka? To słońce naprawdę dzisiaj mocno przygrzewa...Otóż moja droga złamanie postu to nie jest grzech ciężki i Pan Bóg naprawdę widzi różnicę między kawałkiem kiełbaski a morderstwem. Ty możesz nie widzieć, ale Pan Bóg tym - jeżeli zjadłaś mięso bo zapomniałaś, że jest piątek - nie ma kilku księży słyszałam, że nie est również grzechem jedzenie mięsa w piątki kiedy np. jesteśmy na jakimś przyjęciu i nie mamy wpływu na to co zostanie podane. So kwi 21, 2012 16:02 poszukujaca81 Dołączył(a): Wt kwi 03, 2012 11:56Posty: 206 Re: Post w piatek a raczej wstrzemiezliwosc od pokarmow mie Dla mnie to nie jest to samo. Ale jaka jest definicja grzechu ciezkiego? Min ze odlacza nas od milosci Boga i ze kto umiera w stanie grzechu ciezkiego to ma wielki problem. Poza tym, moze jednak zrezygnowac z przyjecia w piatek?? Biedota, ktora nie chodzi na przyjecia nawet parowki nie moze zjesc za 5 zł, ale jak juz sie idzie na super przyjecie to grzechu nie ma. Denerwuje mnie to wszystko .... Juz nie mowiac o tym, ze w innych panstwach post nie obowiazuje. I nie chodzi mi tu o jakies odlegle panstwa gdzie sie nie jada miesa. No to albo to jest grzeh albo nie jest grzech. Albo kosciol jest jeden i powszechny albo sa jakies rozne zasady. Jak jestem w polsce i zjem parowke to mam grzech a w szewcji nie mam grzechu... So kwi 21, 2012 16:08 Elbrus Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07Posty: 8227 Re: Post w piatek a raczej wstrzemiezliwosc od pokarmow mie poszukujaca81 napisał(a):Ale jaka jest definicja grzechu ciezkiego? - "Czy to grzech (ciężki)?" - zanim zapytaszposzukujaca81 napisał(a):2 sytuacja - zjem kawałek kiełbasy zwyczajnej w cenie 12 zł / kg albo kawałek parówki za 5 zł/kg - grzesze cięzko i nie moge przystąpić do Komunii. Co więcej, jak mnie przejedzie samochód po zjedzeniu takiego parówkowego śniadania, to wg nauki Kościoła umieram w stanie grzechu cięzkiego (więc chyba się potępiam) .... - Niedotrzymanie postu piątkowego. _________________The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him.(Proverbs 18:17)Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.(Weatherby Swann)Ciemny lut to skupi.(Bardzo Wielki Elektronik) So kwi 21, 2012 16:11 poszukujaca81 Dołączył(a): Wt kwi 03, 2012 11:56Posty: 206 Re: Post w piatek a raczej wstrzemiezliwosc od pokarmow mie Elbrus a czy Ty osobiscie moglbys sie wypowiedziec na ten temat? Czy nie wydaje Ci sie to absurdem? Nie chodzi mi tu o cytowanie wczesniej zalozonych topików... So kwi 21, 2012 16:15 Elbrus Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07Posty: 8227 Re: Post w piatek a raczej wstrzemiezliwosc od pokarmow mie poszukujaca81 napisał(a):Elbrus a czy Ty osobiscie moglbys sie wypowiedziec na ten temat? Czy nie wydaje Ci sie to absurdem? Nie chodzi mi tu o cytowanie wczesniej zalozonych topików...Czy nie mogłabyś osobiście spojrzeć do tych tematów, skoro podobno jesteś zainteresowana?Czy nie wydaje ci się absurdem żądanie odpowiedzi, która została już udzielona?Czy jesteś zainteresowana treścią obowiązującego 'Regulaminu forum'? _________________The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him.(Proverbs 18:17)Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.(Weatherby Swann)Ciemny lut to skupi.(Bardzo Wielki Elektronik) So kwi 21, 2012 16:19 poszukujaca81 Dołączył(a): Wt kwi 03, 2012 11:56Posty: 206 Re: Post w piatek a raczej wstrzemiezliwosc od pokarmow mie Zajrzałam do tych tematów. Opisano wszystko raczej ogólnikowo. A ja pytam wprost, zadaje konkretne pytania. Czy to ze zjem swiadomie w piatek parowke na sniadanie bedzie grzechem ciezkim (dodam, ze mam w lodowce rowniez ser ale nie mam na niego ochoty) ? Moze tyle na poczatek . Ot co. So kwi 21, 2012 16:22 Elbrus Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07Posty: 8227 Re: Post w piatek a raczej wstrzemiezliwosc od pokarmow mie Odpowiedź na to znajdziesz w zalinkowanym jako ostatni temacie - 'Niedotrzymanie postu piątkowego',w którym został wstawiony odnośnik do: udzielona tam odpowiedź nie jest wystarczająca? _________________The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him.(Proverbs 18:17)Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.(Weatherby Swann)Ciemny lut to skupi.(Bardzo Wielki Elektronik) So kwi 21, 2012 16:33 Anonim (konto usunięte) Re: Post w piatek a raczej wstrzemiezliwosc od pokarmow mie Po prostu: takie zasady- nie ma usprawiedliwiania, "bo mi się nie chce". Z takim nastawieniem to równie dobrze można kogoś zabić, bo go się nie lubi- taki sam poziom argumentacji, taka sama postawa lekceważąca.... So kwi 21, 2012 16:48 poszukujaca81 Dołączył(a): Wt kwi 03, 2012 11:56Posty: 206 Re: Post w piatek a raczej wstrzemiezliwosc od pokarmow mie Ale czy tu nie ma jakiegos zaklamania? 1 sytuacja - jem wystawne potrawy z ryb i owoców morza, łososie, kreweki i ine cuda kosztujące majątek, ale przecież to nie mięso - nie mam sytuacja - zjem kawałek kiełbasy zwyczajnej w cenie 12 zł / kg albo kawałek parówki za 5 zł/kg - grzesze cięzko i nie moge przystąpić do Komunii. So kwi 21, 2012 17:23 Soul33 Moderator Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17Posty: 8192 Re: Post w piatek a raczej wstrzemiezliwosc od pokarmow mie Poszukująca, a jak Ty myślisz? _________________Don't tell me there's no hope at allTogether we stand, divided we fall~ Pink Floyd, "Hey you" So kwi 21, 2012 17:30 poszukujaca81 Dołączył(a): Wt kwi 03, 2012 11:56Posty: 206 Re: Post w piatek a raczej wstrzemiezliwosc od pokarmow mie No coz, ja mysle, ze postepujac tak jak opisałam to w syt 1 grzesze ciezej niz w syt 2. Ale nauka Kosciola mowi cos innego. So kwi 21, 2012 17:33 jumik Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16Posty: 3755 Re: Post w piatek a raczej wstrzemiezliwosc od pokarmow mie poszukujaca81 napisał(a):Ale czy tu nie ma jakiegos zaklamania?Zakłamanie może być co najwyżej w człowieku, który tak zrozumieć tę kwestię, musiałabyś najpierw zrozumieć sens postu samego w sobie. Dopiero wtedy pojmiesz możesz spojrzeć na całość. Mianowicie: z postem jest związane formalne wymaganie wspólnego (wspólnotowego) ograniczenia się w określony sposób. Jest też duch tego ograniczenia (ten sens, o którym powyżej). Da się formalnie spełniać to wymaganie, ale nie realizować jego ducha, sensu. Inny przykład - wymaganie obecności na niedzielnej mszy św. W sensie formalnym spełniasz je będąc fizycznie w kościele w czasie mszy św. Ale wszyscy wiemy, że da się być ciałem, a duchem nie. Być ciałem tylko dla odbębnienia. Jednak wtedy nie spełniasz sensu i celu tego to znaczy, że wymaganie obecności na niedzielnej mszy jest zakłamane? Nie, tylko trzeba je rozumieć całościowo - nie tylko widzieć formalne wymaganie, ale także jego sens i go realizować. I to i to. Wypełniać całość, nie odrywać jednej części od drugiej. Nikt nie powie, że nauką Kościoła jest wymaganie samej obecności, niezależnie od wypełniania sensu - byłoby to absurdem. Tak samo jest z napisał(a):No coz, ja mysle, ze postepujac tak jak opisałam to w syt 1 grzesze ciezej niz w syt 2. Ale nauka Kosciola mowi cos jak pisałem wyżej - oddzierasz formalną część tego nakazu od sensu jaki on ma i ku czemu ma prowadzić. Krytykując formalną część tego wymagania nie krytykujesz prawdziwej nauki Kościoła, bo jest nią całość, a nie tylko ta część. Powtórzę: nauką Kościoła na temat wstrzemięźliwości nie jest tylko to formalne wymaganie, ale też jego napisał(a):2 sytuacja - zjem kawałek kiełbasy zwyczajnej w cenie 12 zł / kg albo kawałek parówki za 5 zł/kg - grzesze cięzko i nie moge przystąpić do kto Ci powiedział, że to grzech ciężki?Wkleję jeszcze dwa fragmenty wyjaśniające sens postu/wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych:Cytuj:Czas na fundamentalne pytanie: dlaczego wstrzemięźliwość właśnie od pokarmów mięsnych? Przecież jeśli chodzi o umartwienie, to jest większym umartwieniem dla katolika - nielegalne spożycie paskudnego mielonego typu "przegląd tygodnia" za dziesięć pięćdziesiąt w stołówce czy zamówienie wypasionej porcji rybiej surowizny, na którą trzeba będzie wydać (w zależności od apetytu i tego czy zestaw zwiera zupę miso czy nie) pięć albo dziesięć razy tyle (znajomy właściciel warszawskiego sushi baru przed każdą Środą Popielcową zaciera ręce - "Uwielbiam, jak mój katolicki naród pości" - deklaruje). A jeśli ktoś jest wegetarianinem? Do przepisów stosuje się dokładnie, ale nie jest to przecież dla niego dochodzimy do sedna. Z postem jest tak jak z przepisami ruchu drogowego. Można je potraktować w tym samym stylu co pewien ekscentryczny polski polityk, który twierdzi, że nie należy zapinać pasów ani przestrzegać znaków, bo to ogranicza ludzką wolność. Rzecz zaczyna wyglądać inaczej, gdy zechcemy pojąć, że przepisy wprowadzono po to, by chronić wszystkich uczestników ruchu - w tyn nas - przed fantazją i wolnością innych kierowców, i że prawo, jeśli jest mądrze zrobione, choć czasem ogranicza, to po to, by pomóc nam w budowaniu sensownych relacji ze światem. W którym - według badań FAO - średnio co pięć sekund ktoś umiera z głodu, w którym prawie miliard osób nie je tyle ile powinno. Postne wyrzeczenie to nie duchowa kulturystyka. Jeśli odmawiasz sobie czegoś, oddaj to komuś, kto nie ma. W Wielkim Poście nie kupujesz czekolady - zaoszczędzoną kwotę wpłać na PAH albo przekaż siostrze Chmielewskiej, zanieś siostrom Misjonarkom Miłości (tym od Matki Teresy) lub złóż w chrześcijański to - podobnie jak wszelkie świeckie systemy dietetyczno-relaksacyjne - oczyszczanie się z nadmiaru. Tyle, że my nie robimy tego dla siebie. Jeśli czegoś sobie odmawiamy, to dla innych. Jeśli próbujemy się wyciszyć, to po to, by lepiej słyszeć Boga. Paradoksalnie post, odcięcie kilku nitek łączących nas ze światem, przybliża nas do niego jeszcze bardziej, mocniej i sensowniej nas z nim wiąże. Pokazuje, że nikt z nas nie jest samotną że katolik mógłby zjeść troszeczkę mniej na początku i na koniec Wielkiego Postu albo odmówić sobie parówki w piątek, przestaje być też perwersją kościelnych prawników, gdy założymy, że prawdziwa jest filozoficzna koncepcja głosząca, iż czas jest wyłącznie narzędziem potrzebnym nam, ludziom, a w rzeczywistości, w której mieszka Bóg, nie ma przyszłości i przeszłości, jest wyłącznie "teraz". Poszcząc solidaryzujesz się więc z Jezusem, który siedział bez pożywienia na pustyni, zmagając się z pokusami i w ten sposób nabierając sił do przeprowadzenia swojej misji (fascynująca rzecz - Jezus pokazuje, że pozorne osłabienie przez walkę może być źródłem siły na przyszłość). W piątek, który w myśl kościelnych przykazań jest "dniem pokuty", kiedy katolik powinien powstrzymać się nie tylko od mięsa, ale i od balowania - swoim skupieniem i małym wyrzeczeniem wspierasz Jezusa, który właśnie wtedy idzie wąskimi uliczkami Jerozolimy, aby dać się zabić pięknie, powtórzmy jednak pytanie: co ma do tego mięso? Pierwsze wzmianki o wstrzemięźliwości od mięsa spotykamy w czasach, gdy było ono dobrem luksusowym, a więc rezygnacja z niego miała być wyrzeczeniem się przyjemności. Inne wyjaśnienie w wyrzeczeniu się mięsa widzi odwrócenie się od cielesności (czy to znaczy, że jedzenie na przykład twarożku można uznać za synonim duchowości?). Najważniejsze jest jednak zupełnie co innego. Sama świadomość, że tego dnia nie możesz zjeść wszystkiego, co chcesz, jest już jakimś umartwieniem. Jeśli zaś nie możesz odmówić sobie mięsa (jesteś w podróży, twój organizm potrzebuje takiej właśnie diety, jesteś w gościnie i swoją odmową sprawiłbyś poważną przykrość gospodarzowi, który mocno się napracował, żeby cię ugościć), na znak solidarności z twoim Szefem i ze wszystkimi cierpiącymi tego dnia braćmi zafunduj sobie inną drobną dolegliwość. Zrób dawno odkładane porządki, wpłać jakąś sumę na dobry cel, odrób lekcje z dzieckiem sąsiadów, wyłącz telewizor albo powiedz teściowej, że ją kochasz.("Monopol na zbawienie" - Szymon Hołownia, s. 101-103)Cytuj:Post ma kilka znaczeń: dotyczy odniesień do innych, do Innego [tzn. do Boga], do rzeczy i do samych siebie. (…) W odniesieniu do Innego post jest modlitwą ciała. Jest symbolicznym uznaniem prawdy, że własne życie nie jest absolutne, a tym bardziej utrzymujący je pokarm, lecz sam Bóg i Jego odniesieniu do rzeczy post jest koniecznym korektorem żądzy „posiadania ich”. Mogą one być i nie być. Powinny być używane jako odniesienia do Innego i innych, a nie jako odniesieniu nas do innych post prowadzi do właściwego podejścia do życia i śmierci. Wszystko przyjmuje się jako dar Boży, a wszelkie ograniczenia jako sposób komunii z Bogiem, zasadę i cel jest ponadto konieczny, by zdobyć „umiarkowanie”, polegające na tym, że posługujemy się rzeczami w tej mierze, w jakiej są one użyteczne w miłowaniu Boga i bliźniego. To, co nie służy temu celowi służy nienawiści i śmierci. (…)Post zmysłów stanowi środek zaradczy, który przywraca należną im funkcję. Nie dotykam i nie kosztuję wszystkiego, nie słucham wszystkiego i nie patrzę na wszystko – pobudzany pragnieniem zaspokojenia odczuć. Wybieram dotykanie, smakowanie, słuchanie i patrzenie w tej mierze, w jakiej pomaga mi to w miłowaniu innego.("Wspólnota czyta Ewangelię św. Mateusza" - o. Silvano Fausti, s. 109-110; rozdział „17. Gdy ty pościsz, namaść głowę olejkiem (6, 16-18)”.) _________________Piotr Milewski So kwi 21, 2012 18:03 mollymm Dołączył(a): Pt sie 05, 2011 11:47Posty: 13 Re: Jedzenie mięsa w piątek - grzechem? Witajcie..Czy kobietę w ciąży obowiązuje wstrzemięźliwość w piatki? Oraz jeśli tak, to czy ją obowiązuje jeśli ma anemię?pozdrawiam. Wt kwi 24, 2012 12:25 Anonim (konto usunięte) Re: Jedzenie mięsa w piątek - grzechem? mollymm napisał(a):Witajcie..Czy kobietę w ciąży obowiązuje wstrzemięźliwość w piatki? Oraz jeśli tak, to czy ją obowiązuje jeśli ma anemię? mnie przez chwilę. Przecież w piątki katolicy w Polsce mają tylko "post jakościowy", a jeść mogą cały piatek non stop. W czym zaszkodzi kobiecie w ciąży, czy też anemikowi kawałek dobrej ryby? Ba! Polecam tu niedoceniany ryby tłuste jak halibut, łosoś, a nawet zwykły karp. Tłuszcz rybi zawiera tak poszukiwane dziś kwasy tłuszczowe Omega-3 i Omega-6, a nawet w najtłustszych rybach jest mniej tłuszczu niż w wołowinie. Ryba to zapomniane i niedoceniane obecnie w Polsce pożywienie, źródło dobrze przyswajalnego i lekkostrawnego białka (a pomyśleć, ze Rzeczypospolita Polska słynęła właśnie z bogactwa ryb w kuchni, kuchnię polską zachwalali w swych listach i wspomnieniach ambasadorzy wszystkich królestw europejskich). Polacy jedzą ryb za mało pożywiając się tego "mięsem garmażeryjnym" o coraz mniejszej zawartości mięsa w mięsie. Wt kwi 24, 2012 13:08 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg Nie możesz rozpoczynać nowych wątkówNie możesz odpowiadać w wątkachNie możesz edytować swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz dodawać załączników